06
lip-2015

Opowieść o mieście zaklinaczy węży i berberskiej muzyki

Podczas marokańskich wojaży obowiązkowym punktem odwiedzin powinien stać się Marakesz. Wstępując w progi tego niezwykłego miasta odnosi się wrażenie, jakby właśnie wkraczało się w świat pełen czarów i magii. Przygotujcie się zatem na egzotyczną podróż, bo już za chwilę przeniesiemy się w baśniową krainę, którą obezwładni Was kuszącymi zapachami orientalnych przypraw, słodkim smakiem miętowej herbaty oraz niezwykłym widowiskiem kolorów.

Trochę historii

Niegdyś Marakesz był stolicą olbrzymiego wówczas imperium marokańskiego. Jednak w XVII stracił on bezpowrotnie swoją rangę na rzecz Fezu, oddając mu piastowany przez dekady tytuł stolicy, który wraz z upodobaniami kolenych dynastii wędrował coraz bliżej Europy. Mało kto wie, że to właśnie od Marakeszu pochodzi nazwa marokańskiego państwa. Obecnie jednak to wyjątkowe miasto nie jest nawet cieniem swojej dawnej świetności. Choć próżno w nim szukać ducha minionego bogactwa, to trzeba przyznać, że jest to miejsce jedyne z swoim rodzaju, które swoją magią oczaruje niejednego wędrowca.

To leżące u ponóża Atlasu Czerwone Miasto swoją nieoficjalną nazwę zawdzięcza charakterystycznemu, różowo-czerwonemu kolorowi budynków. Legenda głosi, że w czasie budowy znajdującego się w starej części Marakeszu meczetu Kutubijja, polało się tle krwi, że budynki i drogi przybrały czerwoną barwę. Meczet zbudowany jest w tradycyjnym, arabskim stylu i jest doskonałym punktem orientacyjnym mediny.

souk twins on tour morocco marakesz

souk twins on tour morocco marakesz

Nawet zwykła, słodka papryka zachwyca niecodziennie intensywną głębią swojej barwy

 

Serce mArakeszu

souk twins on tour morocco marakesz

Który łasuch nie skusi się na tak pyszne daktyle?

Życie miasta skupione jest wokół stanowiącego kwintesencję marokańskiej kultury i tradycji placu Djemaa El Fna, który w całości wpisany jest przez UNESCO na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego. „Plac cudów” za dnia jest ogromnym targowiskiem, a wieczorem przemienia się w magiczny świat muzyki, akrobatów, jasnowidzów i zaklinaczy węży. To tutaj znajdują się główne wrota prowadzące do labityntu wąskich uliczek. Warto się w nim zgubić, bowiem tylko w taki sposób, prawdziwie zgłębimy niepowtarzalny urok tego miejsca. Spacerując uliczkami Marakeszu ma się wrażenie, jakby realny czas się zatrzymał i ruszył od nowa, w rytmie hipnotycznej, berberskiej muzyki.

souk twins on tour morocco marakesz

Znakiem rozpoznawczym miasta są ręcznie wyrabniane buty alladynki

W tej gwarnej gmatwaninie ulic starego miasta skrywa się największy souk (targ) Maroka, w którym zgrabne przemieszczanie się i przedsiębiorczość w rozmowach ze sprzedawcami staje się nie lada wyzwaniem. Warto pamiętać, że tutejszy handel nie jest typową wymianą towaru na pieniądz, lecz drobiazgowo wyreżyserowanym obrzędem, którego zasady warto znać jeszcze zanim udamy się na zakupy. A jest w czym wybierać, bo obok drogich pamiątek, takich jak wyroby ze skóry, dywany czy broń, znajdziemy tu także urokliwe ręcznie robione drobiazgi, orientalną biżuterię czy kolorową ceramikę. Nie zabraknie także odrobiny magii zaklętej w berberskich ziołach, amuletach i kamieniach rodem z Sahary oraz przysmaków w postaci orzechów, daktyli, czy świeżych owoców. Pamiętajmy jednak, że towar raz obejrzany uważa się za kupiony. Warto zatem zatrzymywać się jedynie wtedy, kiedy coś naprawdę nas interesuje. To pozwoli ograniczyć namolność sprzedawców oraz zaoszczędzić czas i nerwy.

souk twins on tour morocco marakesz

Marokańska herbata to doskonale dobrana mieszanka niezwykle aromatycznych ziół

Mądry turysta wie dodatkowo, że zawsze należy się targować, ponieważ cena wyjściowa jest zawyżona conajmniej kilkakrotnie względem realnej wartości przedmiotów. Na początek warto więc zaoferować najwyżej jedną trzecią kwoty, jaką jesteśmy gotowi zapłacić, a następnie stanowczo, lecz życzliwie i z uśmiechem się jej trzymać. Nawet jeśli sprzedający nie zgodzi się na naszą ofertę, nie oznacza to jeszcze naszego niepowodzenia w dobijaniu targu. Warto wtedy powoli odejść, co dla naszego rozmówcy stanowić będzie jasny sygnał, że właśnie traci klienta, który prawdopodobnie i tak nabędzie upatrzoną rzecz na straganie u kolegi obok. Po chwili więc opór sprzedawcy mięknie i przystaje on na nasze warunki zakupu. Zdarzyło się nawet, że przydrożny kupiec ponaglony potrzebą zarobku wybiegł za nami daleko wgłąb straganów, by ostatecznie przystać na satysfakcjonującą nas cenę.

souk twins on tour morocco marakesz

souk twins on tour morocco marakesz marrakesh maroko dirhamy

Mądry turysta wie, że tutejsze zakupy wymagają obowiązkowej negocjacji cen. Niektórzy są w stanie targować się nawet o pudełko chusteczek ;)

souk twins on tour morocco marakesz

Tutejszy souk to niewyczerpane źródło orientalnych przypraw i pachnideł

Praktycznie każdy mieszkaniec Marakeszu posiada własny sklepik, który stanowi często jedyne źródło dochodu. W jego wnętrzu obowiązkowo musi się znaleść tradycyjna, miętowa herbata lub jej berberska wersja, która jest mieszanką wielu ziół (w tym także marokańskiej odmiany wiagry). Znajdziemy tam także eukaliptus, olejek arganowy oraz bogaty wybór pachnideł i przypraw. Nie odmawiajmy, gdy miły sprzedawca zechce uraczyć nas ożeźwiającą herbatą z dodatkiem liści mięty. Tradycyjny specjał fantastycznie gasi pragnienie i pozwala dobić targu w przyjemnej atmosferze wzajemnego przekomarzania się i uśmiechu. Nie zawsze jedak zaopatrywanie się w marokańskie pamiątki upływa w tak urokliwej aurze. Warto wtedy pamiętać, by tak łatwo nie ulegać naciskom handlarzy. Jeden z nich, aby tylko wywalczyć najwyższą cenę za oferowany towar, wyciągnął mi z ręki ostatnie pieniądze, łącznie z pozbawionymi praktycznie jakiejkolwiek wartości monetami o najniższych nominałach.

souk twins on tour morocco marakesz

Berberski kupiec z niezwykłą dbałością o klienta oferuje swoje precjoza

Marakesz żyje praktycznie wyłącznie z turystyki. Warto pamiętać o tym szczególnie wtedy, gdy ktoś oferuje nam z pozoru tylko bezinteresową pomoc. Jednym z największych zagrożeń są tutaj samozwańczy przewodnicy, którzy za wskazanie drogi bądź nawet najdrobniejszą przysługę będą wymagać od nas dużej zapłaty. W takim wypadku nie wystarczy grzeczna odmowa czy jasno sformułowany komunikat, że nie mamy pieniędzy. Naciągacz nie da łatwo za wygraną i zażąda np. udania się do najbliszego bankomatu, lub będzie nam wmawiał, że go oszukujemy. Czasem może zakończyć się nawet na pogróżkach. Doświadczyłam takiej sytuacji kiedy przyszło do zapłaty za wykonanie henny, której sobie nie życzyłam. Miało to miejsce podczas spaceru placem Djemaa El Fna, kiedy pod pretekstem zajęcia uwagi wzornikiem zdobień, opatulona od stóp do głów kobieta chwyciła moją rękę i wprawnym ruchem zaczęła rysować na niej pośpieszne szlaczki. Mogłam wprawdzie wyrwać dłoń z uścisku, co byłoby zachowaniem dalece nieeleganckim, ale sądziłam, że jasno wyartykułowany po arabsku przekaz maandonesh jiu (nie mam pieniędzy) wystarczy, żeby zniechęcić narzucającą się kobietę. Nic bardziej mylnego. W efekcie wywiązała się sprzeczka, która zakończyła się mającym brzmieć jak groźba pytaniem czy chcemy mieć problemy w Maroko oraz ostateczną zapłatą za usługę. Jednak zamiast żądanych 200 dirhamów, naciągaczka otrzymała tylko 20 Dhs, których w fali oburzenia początkowo nie chciała przyjąć.

souk twins on tour morocco marakesz (2)

Życie mieszkańców Czerwonego Miasta kręci się wokół handlu wszelakiego rodzaju

souk twins on tour morocco marakesz (3)

Zaklinacze węży to jedna z największych atrakcji Marakeszu

souk twins on tour morocco marakesz

Wąskie i gwarne uliczki nadają miastu niezwykłego uroku

souk twins on tour morocco marakesz marrakesh maroko 3

Marokańska ceramika zachwyca różnorodnością kolorów

Wrażenie, jakie pozostawił po sobie Marakesz pozostanie ze mną na zawsze. Czerwone Miasto to nie tylko nieznośna wrzawa przeludnionych ulic, klaksony wciskających się wszędzie motorowerów czy nagabywania narzucających się sklepikarzy. Nie jest to także jedynie wspomnienie lejącego się z nieba żaru i wciskającego się wszędzie duszącego pyłu, który potęguje obraz wszechobecnej biedy. Marakesz zapisze się w mojej pamięci przede wszystkim jako feeria niespotykanych barw, tajemnicza kraina egzotycznych zapachów i słodko-gorzki smak miętowej herbaty. Dawną stolicę Maroka zapamiętam jako tajemniczy świat zaklinaczy węży i hipnotycznych dźwięków muzyki gnawa nocną porą oraz donośne mistyczne wołanie muezzina, które o piątej nad ranem budzi całe miasto. Marakesz to miejsce, o którym nie sposób zapomnieć.

souk twins on tour morocco marakesz

Tutejsza biżuteria to często pochodzące z serca Sahary, niezwykle efektowne arcydzieła

 

Karolina
Absolwentka Komparatystyki Literackiej na UJ.
Stypendystka uczelni w Hiszpanii i w Peru.
Miłośniczka muzyki, sztuki i świata hispanojęzycznego.
Ma świra na punkcie surfingu i czekolady.

4

 likes / 0 Komentarze
Poleć ten post:

Archiwum

> <
Jan Feb Mar Apr May Jun Jul Aug Sep Oct Nov Dec
Jan Feb Mar Apr May Jun Jul Aug Sep Oct Nov Dec
Jan Feb Mar Apr May Jun Jul Aug Sep Oct Nov Dec
Jan Feb Mar Apr May Jun Jul Aug Sep Oct Nov Dec