gru-2015
Handel na rajskiej wyspie kultury Suahili – Zanzibar
Handel na rajskiej wyspie kultury Suahili – Zanzibar
Na Zanzibarze można znaleźć wszystko co definiuje raj: szerokie plaże, palmy kokosowe i lazurowa woda. To nie tylko miejsce dla spragnionych słońca nurków i turystów, ale również kolebka afrykańskiego handlu kultury Suahili w Tanzanii, Kenii i Somalii.
Zanzibar, Dar Es-Salam, Bombaj, Komory, Mangalur, Mombasa, Mogadiszu – wszystkie te miasta portowe porozrzucane na brzegach Oceanu Indyjskiego niegdyś wiodły prym w handlu kością słoniową, drewnem, orzechami kokosowymi i muszlami. Z Indii przywożono tkaniny, szklane naczynia i garnki, natomiast z Arabii dywany, kadzidła i daktyle. W czasach świetności miasta te bogaciły się i rosły w siłę. Przez ponad 2000 lat żeglarze korzystając z monsunów przypływali do Afryki znajdując tutaj dobre przystanie, morze pełne ryb, możliwości handlu i żyzne ziemie. Wzajemne przenikanie się obyczajów afrykańskich z arabskimi, oddziaływanie języków, mieszanie się krwi oraz idei, które dotyczyły wszystkich przejawów życia, stworzyły unikatową kulturę miejską i kupiecką. Nawet nazwa, Suahili, która dzisiaj jest określeniem języka urzędowego w całej Tanzanii, to przekształcone arabskie słowo sawahil, czyli wybrzeże.
Rozkwit miast-państw kultury Suahili przypadł na okres XII – XVIII w., kiedy statki z Arabii, Indii i Chin zawijały do portów po złoto, kość słoniową, niewolników i drewno namorzynów eksportowane do bezdrzewnej Arabii. Dzisiaj dzięki eksportowi ropy naftowej Arabów stać na to, żeby do budowy sprowadzać stal, a miasta portowe kultury Suahili nie mają już takiego znaczenia. Tylko Zanzibar chroni korzenie swojej spuścizny przed napływem obcych kultur pochodzących od zalewających tereny wyspy turystów. W roku 1964, Zanzibar połączył się z Tanganiką i z sąsiednią wyspą Pemba tworząc Zjednoczoną Republikę Tanzanii. Od Dar es-Salaam dzieli go zaledwie 65 km oceanu. Miasto Zanzibar liczące 160 000 mieszkańców to ośrodek polityczny i administracyjny zaangażowany w nowoczesny handel.
Ważną rolę w historii wybrzeża wschodnioafrykańskiego odegrali omiańscy Arabowie. W 1698 r. wojska Omanu położyły kres brutalnej, trwającej 200 lat portugalskiej okupacji tego rejonu, by stać się kolonizatorami w miejsce Portugalczyków. Podbojami i traktatami zjednoczyły niepodległe miasta-państwa w luźny byt polityczno-gospodarczy. Władcy omiańscy wprowadzili uprawę goździków i zwiększyli handel niewolnikami. Do połowy XIX w. Sprzedawano rocznie około 50000 Afrykańczyków. Co więcej, połowa ludności wysp Zanzibar i Pemba – które stanowiły 95% światowej produkcji goździków – stanowili niewolnicy. Prężnie działający handel wschodnioafrykański doprowadził do przeniesienia stolicy do Zanzibaru. Ówczesny Sułtan Omanu założył w 1832 roku pierwszą dynastię, która przetrwała do 1964 r.
Kamienne Miasto miejscem, gdzie tradycja miesza się z nowoczesnością
W XIXw., czyli w czasach, gdy przedstawiciele sułtana zapuszczali się w głąb Afryki i zakładali składnice w miejscach tak odległych , jak Udżidżi na brzegu jeziora Tanganika, powstało większość budynków Kamiennego Miasta. Kamienne Miasto, czyli stara część Zanzibaru to miejsce, w którym tradycja miesza się z nowoczesnością. Podobnie jak inne miasta kultury Suahili, Kamienne Miasto w mieście Zanzibar, jest labiryntem alejek i domów z koralowych bloków. Chociaż nie ma tu miejsca dla samochodów, to trzeba uważać na motocykle.
Dawną zamożność wyspy zdradza Beit el Adżaib (Dom Cudów), który niegdyś stanowił pałac sułtana, a w 1994 roku został przekształcony w „Muzeum Historii i Kultury Zanzibaru i Wybrzeża Suahili”. Wielkie drewniane drzwi licznych domów Kamiennego Miasta są ozdobione rzeźbionymi inskrypcjami z motywami arabskimi i indyjskimi. Zawiłe kratowe balkony mówią o czasach, gdy kobiety pozostawały w ukryciu. To w takich pamiątkach przeszłości ujawnia się unikatowy charakter Zanzibaru. Jedne wielkie drzwi prowadzą do sklepu, w którym sprzedaje się przyprawy z ogrodów na wyspie, inne do klimatyzowanego centrum biznesowego oferującego połączenia faksowe i internetowe.
Informacje praktyczne
Wiza i waluta:
Wiza w wysokości 50$ opłacana na przejściu granicznym bezpośrednio po przylocie na wyspę, co stanowi duże udogodnienie zwalniające z dokonywania wcześniejszych formalności w ambasadzie. Wiza opłacona na Zanzibarze ważna jest w całej Tanzanii. Zdarza się niekiedy, że przy wyjeździe z Zanzibaru pobierana jest dodatkowa opłata w wysokości 50$, a obowiązek jej uiszczenia spotyka zwykle zorganizowane grupy turystów, które w oczach celników stanowią chodzące worki z pieniędzmi.
Walutą jest Szyling Tanzański 1000 TZS=1,81 zł.
Nocleg:
W Tanzanii można znaleźć nocleg za 40-60zl, drożej jest na Zanzibarze. Tutaj cena za pokój w wątpliwych warunkach sanitarnych kosztuje około 90 zł. Jeśli o mnie chodzi, wszystkie noclegi organizowałam dzięki stronie couchsurfing.org i nie miałam większych problemów, aby znaleźć sympatycznych gospodarzy z wyspy. Za swoje noclegi nie zapłaciłam więc ani grosza.
Jedzenie:
Będąc na Zanzibarze koniecznie trzeba spróbować soków ze świeżo wyciskanych owoców. Mnie do gustu najbardziej przypadł sok z passiflory. Na wyspie jak również w okolicach innych miast portowych w Tanzanii popularne i smaczne są ryby podawane z warzywami i zielonymi bananami matoke przyrządzanymi podobnie jak polskie tłuczone ziemniaki. Popularne jest również mięso z kurczaka i wołowina oraz kozia wątróbka.
Dojazd:
Samolotem, np. liniami KLM z Amsterdamu przez Nairobi. Mój bilet został zakupiony za pośrednictwem strony oferującej tanie loty na trasie Lipsk-Amsterdam-Nairobi-Zanzibar. Bilety w obie strony można znaleźć już od 1900 zł, ale najtańsze przeloty do Afryki Wschodniej odbywają się przez stolicę Kenii – Nairobi; tutaj można natrafić na świetne promocje, które oferuję przelot w obie strony nawet za 800 zł! Podróż przez Kenię jest wyjątkowo ekonomicznym rozwiązaniem, jeśli chcemy ominąć drogi Zanzibar, a w Tanzanii interesuje nas tylko Safari w Serengeti albo wspinaczka na Kilimandżaro.
Z lotniska można wydostać się taksówką lub autobusem. Dobrą opcją jest zebranie grupy ludzi najlepiej jeszcze w samolocie i wspólne wykupienie taksówki do miasta. Cena transferu z lotniska to ok. 50 zł.
Transport:
Prom
Najbardziej popularną możliwości przedostania się z Zanzibaru do Dar Es Salaam jest prom, którego koszt biletu dla turysty jest dwukrotnie wyższy niż dla Afrykanina i wynosi 35 USD. Kupując bilet na prom każdy pasażer legitymuje się paszportem, nie ma zatem możliwości ominięcia dodatkowych opłat dla turystów przez np. poproszenie tubylca o kupienie biletu dla nas.
Dala-dala
Po wyspie można jeździć drogimi taksówkami albo znacznie tańszymi autobusami dala-dala. Autobusy odjeżdżają z dworca autobusowego Dala- Dala Terminus w mieście Zanzibar, ale dopiero wtedy, kiedy są już pełne. Nie ma zatem jasno określonego rozkładu jazdy. Trzeba być również przygotowanym, że wnętrze autobusu będzie przypominało bardziej wnętrze puszki z sardynkami niż przestronne wnętrze klimatyzowanej limuzyny. Koszt przejechania 10 kilometrów to około 1 zł (Obliczenia na podstawie biletu na trasie Zanzibar-Paje= 3000 TZS).